Ostatnio moją uwagę pochłonęła książka, która niedawno ukazała się nakładem wydawnictwa "Jedność". "Moje lata z Janem Pawłem II" to prywatne zapiski rzecznika prasowego Watykanu z lat 1984-2006, Joaquina Navarro-Vallsa. Niewiele osób wiedziało, że rzecznik prowadzi notatki na temat swojej współpracy z Papieżem, w których nie tylko komentował bieżące wydarzenia, ale przede wszystkim tworzył rys charakterologiczny i osobowościowy Jana Pawła II. Zapiski te miały zostać uporządkowane i przekształcone w książkę, jednak zamiary te przerwało odejście Navarro-Vallsa do wieczności. Wydano zatem notatki w stanie oryginalnym, co moim zdaniem, znacznie dodaje im autentyczności i wyrazu.
Książka Navarro-Vallsa jest niezwykła - pisana chronologicznie, jednak z przerwami między a jednym istotniejszym wydarzeniem. Czytelnikowi wydaje się, jakby sam zasiadał na kolacjach z Papieżem, omawiając bieżące sytuacje, komentarze prasowe, śledząc reakcje Biskupa Rzymu. Wraz z rzecznikiem Watykanu mamy okazję towarzyszyć Papieżowi w jego licznych pielgrzymkach, odkrywając ich kulisy, które dotychczas nie były znane opinii publicznej. Trudno ocenić, czy Navarro-Valls notował z zamiarem wydania swoich zapisków, wydaje się jednak, jakby zatrzymywał swoje własne wspomnienia, przemyślenia o Janie Pawle II. Papież bywa uchwycony w wyjątkowych momentach, w których niewiele osób miało okazję Go obserwować - jak podczas jego prywatnych wakacji, gdy mimo wieku i słabszych sił z uporem alpinisty chodził po górach.
"Robi na mnie wrażenie, kiedy patrzę, jak beztrosko śpi, powierzając ster Kościoła Bogu. Dziwisz żartuje: jesteście świadkami czegoś historycznego. Któż widział Papieża śpiącego tak, pośród gór? Mówię, że to dar dla Kościoła, że Papież może spać w ten sposób."
Navarro-Valls oprócz bieżącej pracy, omawiania aktualnej sytuacji, opisuje zmagania Papieża z Jego chorobami, ułomnościami, obserwuje Jego fizyczne upadki i sposób, w jaki z nich powstaje. Papież w oczach rzecznika wydaje się być duchowym mocarzem, nie tracącym pogody ducha i poczucia humoru. Jak wówczas, gdy po wypadku Papież przebywa w szpitalu i zawisa nad Nim diagnoza choroby Parkinsona:
"Oczywiście - odpowiada natychmiast - diabeł nie chce, żebym obchodził Rok Rodziny. Ale ja będę to robił. (...) Czasami mówią mi, że jestem kolumną. Otóż teraz jestem kolumną do góry nogami."
Szczególnym momentem, który akcentuje Navarro-Valls jest rok 1988 r., kiedy dochodzi do wyświęcenia przez abp Lefebvre czterech biskupów bez mandantu papieskiego. Rzecznik Watykanu bardzo przeżył te chwile, o czym pisze w osobisty sposób:
"Zacząłem czytać depeszę Agencji Reutera, która zawierała słowa Lefebvre'a na temat Papieża: papież heretyk, który nie ma już katolickiej wiary i tak dalej. Nie mogłem dokończyć czytania. Poczułem, że mam ściśnięte gardło, a w oczach pojawiły mi się łzy. Dziwisz poprosił mnie, żebym kontynuował. Schowałem jednak agencyjną depeszę do teczki i nie czytałem dalej. (...)
Papież był poważny. Nie wiem, co myślał, kiedy widział mój szloch. Zrobiła się dziwna cisza. Powiedział coś, powoli, o chorobie Lefebvre'a. Odpowiedziałem, że jako lekarz mogę zrozumieć chorobę, ale że również przychodzi mi do głowy, że diabeł może działać w historii poprzez chorobę."
Na wyjątkową uwagę zasługują notatki z papieskich pielgrzymek. Navarro-Valls miał nieustanny kontakt z dziennikarzami, przekazywał Papieżowi, w jaki sposób lokalna społeczność przyjmuje Jego przyjazd oraz przemówienia. Nie wszędzie Papież witany był z wielkim entuzjazmem przez władzę, jednak ludzie godzinami czekali na trasie przejazdu, by choć z daleka móc ujrzeć białą sutannę. Rzecznik zapisał w swych notatkach wiele różnych przemyśleń Papieża, treść rozmów z licznymi gośćmi podczas kolacji czy innych okazji. W książce można zatem przeczytać o teologii wyzwolenia, kapitalizmie, o Fatimie i tajemnicach fatimskich, wojnie w Sarajewie.
Z bliska i z dużym dramatyzmem ukazano ostatnie miesiące i dni, jakie na ziemi spędził Ojciec Święty. W 2003 r. bp Dziwisz zapytał Navarro-Vallsa, jak długo jego zdaniem - jako lekarza - Papież będzie mógł tak funkcjonować mimo rozlicznych chorób i ułomności. Rzecznik Watykanu odpowiedział wówczas: "Teraz problem się pojawia, dlatego że ograniczenia fizyczne są oczywiste. Równocześnie jednak nie jest poruszany, dlatego, że Bóg chce powiedzieć nam, którzy jesteśmy blisko Papieża - ale nie samemu Papieżowi, który żyje na innym poziomie niż my, że trzeba żyć zdając się na Boga, żć dniem dzisiejszym, ponieważ nie chce nam ukazać, jaki jest Jego plan. Trzeba żyć, nie myśląc o dniu jutrzejszym, który Bóg chce pozostawić w ukryciu."
Navarro-Valls z bardzo dużą drobiazgowością, ale i wyczuciem oraz osobistym wzruszeniem zdaje relację z ostatnich chwil Papieża. Wskazuje, że nie sposób zrozumieć tego bez Krzyża Chrystusowego.
W książce znalazły się również krótkie notatki dotyczące okresu, w jakim Joaquin Navarro-Valls był rzecznikiem Watykanu za pontyfikatu Benedykta XVI - do 2006 r.
Książka stworzona z zapisków Navarro-Vallsa jest - moim zdaniem - odpowiedzią na liczną krytykę, jaką dziś w mediach i wśród wiernych, podnosi się pod adresem Jana Pawła II. Rzecznik Watykanu, mający wielką łaskę być obecnym bardzo blisko Papieża, relacjonuje Jego postawę świętości w codziennym życiu. Ujmują mnie detale, o których nie miałam pojęcia, wzrusza postawa Papieża, o którym Navarro-Valls pisze, że nigdy o nikim źle nie mówił. Od chwili śmierci Papieża Navarro-Valls pisał, że ma absolutną pewność tego, że Jan Paweł II cieszy się już chwałą nieba i sam prosi Go o różne sprawy.
Bardzo dziękuję wydawnictwu "Jedność" za polskie wydanie książki "Moje lata z Janem Pawłem II", która stała się dla mnie lekturą szczególną, dającą mi okazję niemal namacalnego przeżywania codzienności obok Papieża. Wiem, że to książka, do której nieustannie się wraca.
________________________________________________
Książkę J. Navarro-Vallsa "Moje lata z Janem Pawłem II" można zakupić w sklepie internetowym wydawnictwa "Jedność":
"Moje lata z Janem Pawłem II"
Komentarze
Prześlij komentarz