Rekolekcje z ks. Piotrem Glasem

 

Słowo rekolekcje podchodzi od łacińskiego recolligere, co oznacza znowu zbierać, gromadzić, odzyskać. Czas rekolekcji - zwłaszcza w Wielkim Poście - powinien być dla każdego z nas właśnie taką szansą, by coś na nowo pozbierać, odzyskać coś, co już może utraciliśmy. Dlatego rekolekcje powinny być bardzo konkretne, może nawet mają wstrząsnąć naszym sumieniem, wyrwać z nas z uśpienia, wywrócić nasz zafałszowany obraz rzeczywistości. Takie właśnie są rekolekcje z ks. Piotrem Glasem wydane w formie książki pt. "Panie, ratuj, bo giniemy". Kto czytał już jakieś książki ks. Glasa, ten się nie zawiedzie, a kto nie miał jeszcze z nimi do czynienia, koniecznie powinien po nie sięgnąć. 


Książka stanowi uzupełniony zapis rekolekcji wielkopostnych wyemitowanych w 2023r. na kanale YouTube. Znajdziemy w niej nie tylko konferencje, ale także rozdział z propozycjami rozważań różańcowych. 

Ks. Piotr Glas przez wiele lat posługiwał jako egzorcysta, dlatego jest szczególnie wrażliwy na dwie rzeczywistości, w jakich żyjemy - ziemską oraz duchową. Ostrzega on wiernych przed tym, by nie dali uśpić swojej czujności, rozmiękczyć doktryny wiary i aby zawsze byli gotowi na zmagania duchowe, na jakie jesteśmy narażeni każdego dnia. Ks. Glas wskazuje, by traktować Boga poważnie, a nie jak szafę grającą, która spełnia nasze życzenia. Jako kapłan posługujący w Anglii ma doświadczenie tego, jak dramatycznie wygląda dziś sytuacja w wielu kościołach na Zachodzie:


"Spowiedź to już prawie relikt przeszłości, a jeżeli jest, to przeważnie na poziomie dziecka idącego do Pierwszej Komunii. Nie ma już ciężkich grzechów, tylko niedoskonałości, jak się często naucza, więc wszyscy idą do Komunii Świętej jakby szli po cudowne ciasteczko. Do ilu takich świętokradztw dochodzi każdej niedzieli na całym świecie?"

Ks. Glas wskazuje, że żyjemy dziś w czasach, gdy wielka mgła zamętu przysłania nam Jezusa. Wiele jest zawirowań nawet w samym Kościele, a ludzie są zagubieni i nie wiedzą, jak żyć. Jednak tak jak Jezus musiał przeżyć Wielki Piątek, by nadszedł Poranek Zmartwychwstania, tak i Kościół musi przejść przez wiele doświadczeń. Potrzeba nam dziś ludzi prostej i heroicznej wiary, którzy będą pokładali ufność w Bogu i nawet za cenę prześladowań nie wyrzekną się Ewangelii. O taką wiarę trzeba nam się nieustannie modlić. 


Z rekolekcji oprócz przestrogi wyłania się jednak wiele nadziei i otuchy. Ks. Glas zachęca do tego, by trwać mocno przy Bogu i Jego Słowie, ale też nie poddawać się zniechęceniu i zwątpieniu, ponieważ Jezus nigdy nie obiecał, że podążą za Nim tłumy. Dziś, jak nigdy dotąd, mamy do czynienia z wielkim oczyszczeniem w Kościele. Ks. Glas pisze:

"Musimy być świadomi, że najpewniej prawdziwa wiara przetrwa nie w sercach milionów, ale w niewielkiej grupie, ewangelicznej "małej trzódce", która trwając mocno przy nauce apostołów jak przy biblijnej lampie, stanie się zaczynem nowego, ubogiego, ale heroicznego wiarą Kościoła. Tego, o którym Jezus powiedział, że moce piekielne go nie przemogą."

Każdy z nas musi bardzo pilnować stanu własnej duszy, bo nie wiemy, kiedy przyjdzie nam zdać sprawę Bogu, z tego, jak żyliśmy tu, na ziemi. Nie wiemy, czy będzie czas na ostatnią spowiedź, na przebaczenie, nawrócenie, na skruchę i żal doskonały. Mamy tylko dzień dzisiejszy i tylko od nas zależy, co z nim uczynimy.

Rekolekcje z ks. Glasem są bardzo mocne, ale jestem przekonana, że właśnie takich słów nam dziś potrzeba. Nie ma już czasu na dyskusje, rozmowy, przekonywania i lęk o to, by kogoś nie urazić. Trzeba się nawrócić właśnie dziś - jutra może nie być. Ks. Glas przywołuje autorytety takie jak św. Jan Paweł II, ks. Dolindo czy abp Fulton Sheen. Zapamiętałam szczególnie słowa tego ostatniego kapłana:

"Są dwie filozofie życia - pierwsza pogańska: Najpierw zabawa, potem kac.
Druga chrześcijańska: Najpierw asceza, potem impreza."

Warto postawić wszystko na tę "imprezę" w niebie. 



Rekolekcje z ks. Glasem, jak każda książka tego autora, głęboko mnie porusza. Słowa rekolekcjonisty bardzo do mnie trafiają i długo pracują w moim sercu. Nie są one łatwe, bo ks. Glas najwięcej pisze o grzechu, potrzebie pokuty i nawrócenia, roli cierpienia i krzyża w naszym życiu, a także zachęca do pełnego zaufania Bogu. Nie są to kwestie, które dziś słyszy się zbyt często, bo nawet duchowni często zupełnie inaczej rozkładają akcenty. Trudno nie zgodzić się z ks. Glasem, który z bólem zauważa, że: "żyjemy w świecie, gdzie diabeł przestał się ukrywać, a świat i tak go dalej nie widzi."

Książka "Panie, ratuj, bo giniemy" może być wielką szansą, przebudzeniem, impulsem do wielkich zmian. Może też być kamyczkiem w bucie, który utkwi nam gdzieś w sercu i nie pozwoli o sobie zapomnieć. Dlatego warto ją przeczytać, przemyśleć, przemodlić, może nawet pokłócić się z autorem w jakiejś sprawie. Jedno jest pewne - nie pozostawi nas ona bez emocji. Obyśmy dzięki niej obudzili w naszym życiu uśpionego Boga - jak w słowach ojca Dolindo, które cytuje ks. Glas:

"Jezus Chrystus jest z Kościołem, choć wydaje się, że drzemie w eucharystycznej ciszy, jakby niemal był obojętny na walki, które Kościół toczy. Szczególnie w chwilach największego niebezpieczeństwa Jezus milczy, ale jest obecny. Milczy, ponieważ chce, aby Go obudzono wiarą. I kiedy tylko modlitwy stają się krzykiem prawdziwej wiary, wówczas wystarczy, ze On się podniesie i nakaże burzy uciszyć się i uspokoić."




Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Esprit. Książkę można zakupić w księgarni internetowej wydawnictwa:
Panie, ratuj, bo giniemy

Komentarze