Radość owocem Ducha Świętego
Zaledwie przed tygodniem w uroczystym Exultet słyszeliśmy słowa: "Raduj, się ziemio, opromieniona tak niezmiernym blaskiem, a oświecona jasnością Króla wieków, poczuj, że wolna jesteś od mroku, co świat okrywa! Weselcie się już, zastępy Aniołów, w niebie: weselcie się, słudzy Boga."
Radością emanują wszystkie teksty pieśni wielkanocnych, a cały Kościół zachęca wiernych: radujcie się! Tylko odnoszę wrażenie, że my mamy z tą radością jakiś wielki problem. Myślę ostatnio, że chyba zbyt mało o nią prosimy, modląc się o tak wiele innych, naszym zdaniem ważniejszych spraw. Tymczasem radość jest owocem Ducha Świętego, a słowa "raduj się", "radujcie", "radość", pojawiają się w Piśmie Świętym ponad 300 razy.
"W okresie naszego narzeczeństwa najbardziej mnie pociągały jej entuzjazm i radość. Po ślubie – macierzyńska miłość, siła i radość, której nic nie mogło zmącić. Życie Joanny było hymnem radości, hymnem dziękczynienia za łaskę Bożą w jej sercu."

Tak, jeśli źródło mojej radości jest w Bogu i jeśli to owoc działania Ducha Świętego w moim życiu. W piosence dla dzieci zespół Arka Noego śpiewa "Każda święta chodzi uśmiechnięta" - i nie są to tylko puste słowa. Gdy spojrzymy na tych, którzy wyprzedzili nas w drodze do wieczności - na świętych, błogosławionych, a nawet na bliskim nam zmarłych, którzy żyli z Bogiem, widzimy, że każdy z nich wiele w życiu przeszedł. To nie były osoby oszczędzane przez Boga, a wręcz przeciwnie - doświadczane cierpieniem, czasem niesprawiedliwością, bólem, zniewagami. Mimo to, wszyscy oni zachowali pokój serca i prawdziwą radość.
"Świętość nie polega na nadzwyczajnych pokutach, na długich modlitwach, świętość polega na cichym spełnianiu woli Bożej" - mówiła.
Może pomyślicie sobie, że zwariowałam, bo sytuacja i w Polsce i na świecie niepewna. Kościół na progu wyboru nowego papieża, a w Polsce nie wiemy, kto będzie nowym prezydentem. Wokół wojny, niesprawiedliwość, prześladowania, a ja piszę tutaj o uśmiechu.
Wiem, że uśmiech nie załatwi wszystkiego, ale to właśnie od niego zależy mój pokój serca. Na każdą sprawę patrzę zupełnie inaczej, gdy mam w sobie Bożą radość i wiarę w to, że On jest i się wszystkim zajmie, a jeśli Mu zaufam, nie doznam zawodu. Może z tym uśmiechem nie zmienicie całego świata, nie wpłyniecie na wybór dobrego papieża czy prezydenta - ale prawdę mówiąc, nie zrobicie tego i z krzywą miną. Uśmiech tymczasem jest jak tajemnicza siła, która raz użyta rozprzestrzenia się niczym światło i rozświetla mroki codzienności.
"Ciężkie dziś życie, pełne goryczy, i Bóg sam zarezerwował sobie prawo uświęcania ludzi przez krzyż. Nam zostawił zadanie pomagać innym w bolesnej wędrówce po drodze krzyżowej przez rozsiewanie wokoło małych promyków szczęścia i radości. Możemy to czynić często, bardzo często, darząc ludzi uśmiechem miłości i dobroci, tym uśmiechem, który mówi o miłości i dobroci Bożej."
Uśmiechnij się zatem czytając ten tekst zamiast pomstować i utyskiwać. Nie zapomnij też pomodlić się do Ducha Świętego o radość.
Dziękuję z uśmiechem!🙂
OdpowiedzUsuńDobrze że dzieli się Pani swoimi treściami także tutaj. Dla tych co nie mają fb i instagrama-❤️💙
Święta Joanna Beretta Molla- jedna z moich ulubionych świętych obok Matki Teresy z Kalkuty. Wspaniała kobieta, lekarz z powołania, bardzo dobra mama, która nie zawahała się oddać życie za dziecko. Podoba mi się w niej to, że była zarazem i elegancka i skromna. Swoją skromnością i naturalnością potrafiła zachwycić.
OdpowiedzUsuń