"Zwycięstwo jeśli przyjdzie, będzie to zwycięstwo Najświętszej Maryi Panny" - abp A. Baraniak sekretarzem Prymasa Hlonda
Abp Antoni Baraniak kojarzony jest przede wszystkim jako sekretarz Prymasa Tysiąclecia, bł. kard. Stefana Wyszyńskiego. Zanim jednak objął tę zaszczytną funkcję - również jako sekretarz towarzyszył innemu Prymasowi - kard. Augustowi Hlondowi, który przewodził Kościołowi Polskiemu w czasach wielkiej zawieruchy II wojny światowej.
Początkowo Prymas Hlond i ks. Baraniak zamieszkali w domu salezjańskim w Rzymie, gdzie nieustannie działali na rzecz sprawy polskiej, redagując, a następnie drukując memoriały informujące świat Zachodu o sytuacji zaatakowanej Polski. Kiedy stało się jasne, że Włochy przystąpią do wojny, Prymas Hlond wraz z ks. Baraniakiem - za wiedzą i zgodą papieża Piusa XII - udali się do Lourdes, gdzie przebywali przez kilka lat. W południowej Francji znajdowało się wtedy wielu Polaków, których Prymas objął swoją duchową opieką duszpasterską. W 1943 r. polski rząd na emigracji polecił Prymasowi, by wyruszył do Ameryki Północnej, skąd mógłby jeszcze głośniej dopominać się o losy Polski. Nie otrzymał jednak pozwolenia na wyjazd, a w 1944 r. Prymas Hlond został zatrzymany. Na wolności pozostawał nadal ks. Baraniak, który podjął się heroicznej próby ocalenia dokumentacji prymasowskiej.
Lata 1933-1948 to bardzo burzliwy okres w kapłańskiej drodze abp Baraniaka, który jednak dał Mu solidne podstawy do dalszej, ofiarnej pracy na rzecz Kościoła. Skromny kleryk z Sebastianowa czuł się z pewnością wybrany i wyróżniony, gdy najpierw otrzymał tę niezwykłą możliwość studiów w Rzymie, a następnie gdy do współpracy zaprosił Go sam Prymas.
15 lat pracy u boku Prymasa Hlonda wpłynęło na duszpasterski styl abp Baraniaka. Największe wrażenie zrobiło na mnie proroctwo, jakie wygłosił Prymas Hlond na łożu śmierci, a którego bezpośrednim świadkiem był Antoni Baraniak. Tak opisano wspomnienia tych ostatnich chwil:
"Późnym wieczorem byli przy łożu chorego księża: Baraniak, Bross, Goździewicz i Kulczycki. do których Eminencja zwrócił się po ojcowsku: “Chodźcie chłopcy! Podnieście mnie! (Wezwani podnoszą Eminencję, który głęboko oddycha).
“Teraz mi lepiej”. Widząc wzruszenie głębokie na twarzy wymienionych, rzekł: “Nil desperandum! Nihil desperandum! Sed victoria, si erit – erit victoria Beatae Mariae Virginis. In hoc certamine, quod certatur inter satanicos conventus et Christum, aliquis eorum, qui ipse disponet. – Gratias vobis, Benedico vos!”
(Każdy z obecnych po kolei przyklęknąwszy, ucałował rękę Eminencji i otrzymał jego ojcowskie błogosławieństwo)."
Dziś możemy tak przetłumaczyć te słowa: „Nie traćcie nadziei. Nie traćcie nadziei. Lecz zwycięstwo, jeśli przyjdzie – będzie to zwycięstwo Najświętszej Maryi Panny. W tej walce, która się toczy między gromadą szatanów a Chrystusem, tych, którzy wierzą, że są wezwani, [Bóg] wezwie na głębię i będzie tak, jak chce sam Bóg”.
Prymas dodał jeszcze: „Walczcie z ufnością. Pod opieką błogosławionej Maryi Dziewicy pracujcie… Zwycięstwo wasze jest pewne. Niepokalana dopomoże wam do zwycięstwa”.
Słowa te stały się duchowym testamentem nie tylko dla arcybiskupa Antoniego Baraniaka, Prymasa Tysiąclecia Stefana Wyszyńskiego, kard. Karola Wojtyły - późniejszego Papieża - ale i dla całej Polski, każdej i każdego z nas.
Dziś jeszcze bardziej dostrzegamy, jak wielka walka toczy się między dobrem a złem i jest to walka przede wszystkim o ludzkie dusze. Nie wolno nam jednak załamywać rąk - trzeba nam pracować pod opieką Maryi i Jej ofiarowując wszystko.
#rokantoniegobaraniaka
c.d.n.
________________________________________________
Niniejszy tekst powstał na podstawie następujących źródeł:
1. K. Białecki, R. Łatka, R. Reczek, E. Wojcieszyk, "Arcybiskup Antoni Baraniak 1904-1977", Poznań - Warszawa 2017,
2. Ks. W. Necel, "Kardynał August Hlond Prymas Polski. Współcześni wspominają Sługę Bożego kard. Augusta Hlonda", Hlondianum, Poznań 1993
3. D. Zamiatała, "Kierownik Sekretariatu Prymasa" [w:] "Z więzienia na stolicę arcybiskupią. Arcybiskup Antoni Baraniak 1904-1977", red. Z. Zieliński, Poznań 2010
Komentarze
Prześlij komentarz