Święci z sąsiedztwa
Ostatnimi czasy zaczynam dostrzegać, że święci i kandydaci na ołtarze, którzy są moją wielką inspiracją na co dzień mają pewien wspólny punkt - większość z nich była związana z Poznaniem lub jego okolicami.
I tak - abp Baraniak - metropolita poznański, ks. A. Woźny- poznański proboszcz, św. Urszula Ledóchowska (Pniewy), a także bł. Natalia Tułasiewicz - nauczycielka i poetka, która prawie połowę życia spędziła w Poznaniu.
Codziennie towarzyszą mi teksty ks. A. Woźnego, ale zaczęłam niedawno dokładniejszą lekturę zapisków bł. Natalii. Oboje mieli bardzo podobne podejście do wielu spraw, oboje szli "małą drogą".
20 stycznia 1943 r. Natalia Tułasiewicz pisała:
"Należę do tych, co chcą wysługiwać sobie świętość na ziemi codziennym wysiłkiem dnia. Nie oddzielam życia najbardziej szarego od ideałów, ku którym podążam. (...)
Św. Teresa Wielka tak pięknie mówi, że ogół katolicki chciałby u ludzi dążących do doskonałości natychmiastowej bieli, bez żadnej skazy. Takim przecież, póki życia, nigdy człowiek nie będzie. Ja wolę prostotę codzienności z jej wahaniami, szukaniami, próbami, niż koturnowość tego, co nazwałabym galą świętości. Święci byli od takiej gali najbardziej i najzupełniej dalecy."
Święci w fartuszku są mi dużo bliżsi niż święci w śnieżnobiałej szacie. Pewnie dlatego, że szata mojej duszy jest wciąż taka przyszarzała...
Święci z sąsiedztwa, zwłaszcza ci z XX w. są mojemu sercu drodzy, bo mam takie poczucie, że bardziej mnie rozumieją, znają moją codzienność. Gdy przechodzę obok miejsc, w których mieszkali, pracowali, gdzie zmagali się z troskami, zwątpieniami, czuję się trochę bliżej nich. Jednak zdecydowanie największa poufałość łączy nas na modlitwie, którą zanoszę do Boga za ich wstawiennictwem. Oni są już w niebie, oglądają Jezusa twarzą w twarz i mocno wierzę w to, że nie pozostają obojętni na nasze westchnienia.
Nie widzę ich, nie mogę dotknąć, nie słyszę ich głosu. Czytam jednak ich słowa, chodzę w miejsca, które znali, a ich obecność jest tak autentyczna jak ciepło promieni słońca.
Świętych obcowanie - tajemnica, za którą każdego dnia dziękuję dobremu Bogu.
Komentarze
Prześlij komentarz