Wybacz mi, Rozalio, że piszę o Tobie. Wiem, że pragnęłaś pozostać zapomniana, ukryta, na ostatnim miejscu. Jesteś jednak dziś potrzebna jako przykład dla nas, kobiet, które nawet mówiąc o Bogu i swojej wierze, nie jesteśmy wolne od promowania samych siebie. Ty uczysz nas, że to "w maleńkości kryje się przedziwna moc duchowa."
Nie mogę opisać, jak bardzo się ucieszyłam, kiedy wśród nowości wydawniczych Edycji św. Pawła zobaczyłam książkę ks. Michała Damazyna pt. "Miłość za Miłość - duchowość, misja i dzieło Rozalii Celakówny." Inspiracji w moim życiu szukam bowiem nieustannie w przykładach świętych i błogosławionych, kandydatek na ołtarze, cichych i prostych kobiet, które nie głosiły świadectw na ambonach, ale całym swoim życiem świadczyły o Chrystusie.
Książka wydana przez Edycję św. Pawła jest idealna zarówno na pierwsze, jak i kolejne spotkanie z Rozalią Celakówną. Znajdziemy w niej bowiem nie tylko krótką biografię tej polskiej mistyczki, ale również cechy jej duchowości, wyjaśnienie misji i dzieła, jakie pozostawiła. Zamiast lakonicznych faktów autor przytacza obrazowe wydarzenia z życia Rozalii, oddaje głos jej rodzicom, spowiednikom i współpracownikom. Wyłania się z tych opisów prosta i skromna kobieta, która posłuszna natchnieniom Bożym opuszcza dom rodzinny i w 1924 r. udaje się do Krakowa, by jak sama mówi - nająć się do pracy, ulżyć rodzicom i mieć bliżej do kościoła.
Rozalia gorąco pragnie wstąpić do zakonu, jednak po trzech miesiącach spędzonych w zgromadzeniu klarysek zostaje oddalona z powodu słabego zdrowia. Rozalia już wtedy ma mistyczne spotkania z Jezusem, który daje jej poznać, że jej droga powołania jest inna - ma zostać świecką i poświęcić się bez reszty pracy pielęgniarki.
Przez kilkadziesiąt lat służy zatem chorym na jednym z najtrudniejszych oddziałów - wśród chorych wenerycznie, większość czasu posługując prostytutkom. Praca jest wielkim wyzwaniem, bo towarzyszy jej nie tylko fetor ropiejących ran, ale również nieustanna wulgarność pacjentek.
Rozalia miała propozycje zmiany miejsca pracy, ale miała silne przekonanie, że uświęcić się i spełnić wolę Bożą może ona jedynie właśnie w tym szpitalu, na tym oddziale i z tymi chorymi, którzy zamiast podziękowań wypowiadają pod jej adresem nieustanne obelgi. Rozalia wie bowiem od Jezusa, jak bardzo obrażają go grzechy nieczyste, decyduje się zatem swoim pokornym znoszeniem cierpienia zadośćuczynić Jezusowi za nie. Od najmłodszych lat Jezus prowadzi ją bowiem drogą krzyża.
W książce ks. Michała Damazyna w przejmujący sposób została przedstawiona duchowość Rozalii Celakówny. Kobieta, która od młodości miała mistyczne wizje, szczególnie ukochała Maryję, św. Józefa i św. Tereskę od Dzieciątka Jezus. Wybiera bowiem duchowość nazaretańską i życie ukryte, o którym wielokrotnie mówił do niej sam Jezus.
"Żyj tak, aby niczyjej uwagi na siebie nie zwrócić - takie życie zabezpieczy cię przed pychą, miłością własną i próżnością."
"Moje dziecko, jeżeli chcesz mi się podobać, ukochaj bardzo to życie ukryte tak jak św. Józef, to droga najwznioślejsza dlatego, że tak prosta."
"Masz ukochać całym sercem życie ukryte, zapomniane, taką pracę, która nie ma żadnego uznania i znaczenia w oczach ludzkich. Unikaj czynów głośnych, którymi się ludzie zachwycają, bo takie czyny nie mają zazwyczaj żadnego znaczenia w oczach Moich, bo są skażone miłością własną. Ludzie zawsze patrzą na stronę zewnętrzną, a Ja patrzę na serce - na czystość intencji. Sądy ludzkie są zupełnie inne niż sądy Boże"
Kiedy czyta się słowa Jezusa do Rozalii oraz przygląda się temu, jak mistyczka realizowała je w swoim życiu, wydaje się, że to miłość w stopniu heroicznym. Rozalia świadomie godziła się bowiem na upokorzenia, umniejszanie, wręcz zdeptanie wśród ludzi, ponieważ jej cierpienie miało wartość ekspiacyjną. Jezus powiedział jej, że w ten sposób zbawi nie tylko siebie, ale również inne dusze - w tym te, które nigdy by dla siebie same zbawienia osiągnąć nie mogły. W ten sposób Rozalia dzięki swoim osobistym przeżyciom przybliżała się do Chrystusa i współodczuwała w pewien sposób z Jego Męką. Umożliwiło to wytworzenie szczególnie bliskiej więzi z Jezusem, której owocem były liczne słowa dla Polski i dla świata, które Jezus powierzał mistyczce.

Na wielki szacunek i uznanie zasługuje teologiczna ocena mistycznych wizji Rozalii, na jaką zwraca uwagę ks. Michał Damazyn. Autor, będący doktorem nauk teologicznych, podkreśla przede wszystkim, jak należy interpretować ideę intronizacji Najświętszego Serca Jezusowego, które Chrystus wyjawia Rozalii Celakównie. Ks. Damazyn przestrzega przed ludzkim rozumieniem, a także próbą politycznego wykorzystania tych objawień. Wielokrotnie Jezus podkreśla Rozalii, że chodzi o osobiste i duchowe oddanie się każdego człowieka Najświętszemu Sercu Jezusowemu. Nie idzie o to, by Chrystusa obwoływać Królem Polski, bo On w istocie jest już przecież królem całego świata - chodzi raczej o to, by podporządkować się prawu Bożemu i by wzgląd na Jezusa był motywacją każdego człowieka.
Dzięki Rozalii Celakównie rozwinęła się w Polsce idea poświęcenia Najświętszemu Sercu Jezusowemu. Prymas Hlond zalecił badania neurologiczne, które wykluczyły chorobę psychiczną i potwierdziły, że głosy, jakie słyszy mistyczka muszą mieć charakter nadprzyrodzony. Rozalia nie doczekała chwili, gdy w 1951 r. Prymas Stefan Wyszyński zawierzył naród polski Najświętszemu Sercu Jezusowemu. Zmarła cicho, jak żyła -w 1944 r., jednak na jej pogrzeb przybyły rzesze ludzi, co było fenomenem w wojennych, trudnych realiach.
Rozalia Celakówna jest kandydatką na ołtarze, toczy się jej proces beatyfikacyjny, a w 2022 r. papież Franciszek zatwierdził dekret o heroiczności jej cnót.
Książka ks. Michała Damazyna była dla mnie piękną podróżą przez duchowy świat Rozalii Celakówny, tak inny od współczesnego. Świat, w którym zupełnie inaczej rozłożone są akcenty, inne rzeczy mają znaczenie i prawdziwą wartość.
Nam, którzy chcemy być na świeczniku, szukamy siebie, kreujemy własną markę, Jezus mówi poprzez przykład Rozalii Celakówny: "Nie pragnij nawet tego, by widzieć owoc twej pracy."
"Masz ukochać całym sercem życie ukryte, zapomniane, taką pracę, która nie ma żadnego uznania i znaczenia w oczach ludzkich. Unikaj czynów głośnych, którymi się ludzie zachwycają, bo takie czyny nie mają zazwyczaj żadnego znaczenia w oczach Moich, bo są skażone miłością własną. Ludzie zawsze patrzą na stronę zewnętrzną, a Ja patrzę na serce - na czystość intencji. Sądy ludzkie są zupełnie inne niż sądy Boże."
___________________________________________________
Tekst napisany na podstawie książki Ks. Michała Damazyna pt. "Miłość za Miłość - duchowość, misja i dzieło Rozalii Celakówny", wyd. Edycja św. Pawła, Częstochowa 2025
ZAMÓW KSIĄŻKĘ
Komentarze
Prześlij komentarz