Ukwiecone
Znienacka sypnęło kwieciem
Wzrok utkwił w drzew koronach
Niefrasobliwa, leciutka wiosna,
Czemu nie jestem jak ona?
Gdzieś ponad pąkami wiśni
Horyzont w dawnych stronach,
Polna ścieżka, zapach wiatru, kłosy,
Czyjeś otwarte ramiona
Nie ma już tej samej drogi,
Wiatr inne trawy porusza
Tylko te kwitnące drzewa
Tylko ta ściśnięta dusza.
Komentarze
Prześlij komentarz